dni przemijają jeden za drugim
czas goni liście jesienią nabrzmiałe
echem kasztana dudni myśl zamglona
myślę że jestem i chyba już znikam
po co mi wiedzieć co przyniesie jutro
do wróżki nie chodzę bo nie wierzę w przyszłość
czarodziejski kamień w lecie się zagubił
talizman zgubiłam więc gubię i siebie
w lustrze się odbija i niebo i chmura
szukają rodzeństwo do tańca przy wietrze
a wieczorem słychać w lesie dźwięki sowy
i świsty i szumy może przodków wiary
więc się rozpływam w jeziorze i w ciszy
i w liściach co spadać zaczęły tak z wolna
nieprzerwanym czasem pachnie słowo jesień
a słowo lato odpływa w nieznane
Alicja Michałek
(03.10.09)